niedziela, 13 marca 2011

Pierwsze próby z chlebem

Zaczęło się od godzin na stronach i czytania o zakwasie, dokarmianiu, doglądaniu, zagadywaniu. No i zrobiłam. Zakwas najpierw jakoś mało rósł (Adaś podpowiedział, żeby z nim rozmawiać, więc gadałam:). A teraz siedzi w lodówce, od czasu do czasu go dokarmiam no i podbieram na chleb.

A teraz żeby nie było tak kolorowo i żeby pokazać, że mimo pięknego zakwasu, jak na razie moje chleby są...mało perfekcyjne! Ale cały czas ćwiczę!

Pierwszy chleb z przepisu Liski wyszedł jako smaczny placek - oczywiście winię formę, zdecydowanie za wielką! Ale skórka była chrupiąca, środek mięsisty. Wydawało się więc, że kolejne próby będą lepsze!


Drugi był już foremny, smaczny, ale mało wyrośnięty. Czekam na pomysły - dlaczego?


Chleb orkiszowo - żytni na zakwasie

100 g zakwasu żytniego
200 g mąki orkiszowej z pełnego przemiału
100 g wody

Wszystko wymieszać w misce i odstawić na 12 godzin.

Następnego dnia zakwas wymieszać z:
100 g mąki orkiszowej
400 g mąki pszennej
200 g wody
2 łyżkami miodu
1 łyżeczką suszonych drożdży (może trzeba było użyć świeżych?)

Wszystkie składniki wymieszać i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (czekałam ponad godzinę).

Małą keksówkę skropić oliwą z oliwek, a dno wysypać otrębami - użyłam mieszanki owsianych i pszennych. Chleb wstawiłam do piekarnika, który nagrzałam do 230 st C. Po 15 min zmniejszyłam temperaturę do 210 st C i piekłam ok. 30 - 4 min, aż skórka się zrumieniła.
Chleb wyjąć z blaszki i zgodnie z przepisami mądrzejszych, kroić dopiero gdy przestygnie. Ja oczywiście zawsze uczę się na swoich błędach i tak było też tym razem - krojenie ciepłego chleba i kosztowanie go w dużych ilościach to gwarantowany ból brzucha:)


Następny będzie pięknie wyrośnięty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz