środa, 11 maja 2011

Czerwona tarta z owocami

Szybko i słodko, a do tego w soczystych kolorach lata. Mam nadzieję, że u Was też jest już tak słonecznie, kwitną konwalie, a na targach pojawiły się wszystkie kolory tęczy. Nawet desery wydają się lekkie i niskokaloryczne:) I pełne owoców, a zapowiada się coraz lepiej.
Tym razem tarta z czerwonymi owocami, choć niestety nie wszystkie są jeszcze świeże. Ale już wkrótce!


Kruche ciasto:
220 g przesianej przez sito mąki
70g schłodzonego masła
40g drobnego cukru (używam cukru pudru)
2 żółtka

Ciasto należy wyrobić szybko, masło musi być koniecznie zimne i pokrojone w drobną kostkę. Na pół godziny wstawiamy je do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy ciasto i wstawiamy do pieca na 15 minut w temperaturze 170 st C. Na podpieczony spód wysypujemy ulubione owoce. Ja użyłam rabarbaru, który akurat pojawił się na targu, a do tego mrożonych (niestety) truskawek, malin i porzeczek. Całość posypujemy lekko cukrem (użyłam 1 czubatej łyżki cukru trzcinowego). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st C przez 35 - 40 minut.
Idealne z kulką waniliowych lodów!

środa, 4 maja 2011

Zielono mi!

Od dziś wszystko będzie zielone i szparagowe!

Strach się przyznać, ale gdy zaczyna się sezon szparagowy, praktycznie nie jem nic więcej. No może czasami, ale szparagi są na stole codziennie, w różnych postaciach - z jajkiem sadzonym, w jajecznicy lub omlecie, zapiekane z boczkiem i anchois, z makaronem i szpinakiem, w sałacie lub tarcie, no i po prostu polane masłem. 
Myślę, że szparagi nigdy mi się nie znudzą! Często gdy już domownicy mają dosyć szparagów, zastanawiam się dlaczego mogę je jeść tonami i nadal chcę więcej? Może to wynika z sezonowości i mimo że wiem, że można je mrozić, te najświeższe są najlepsze. A przecież wkrótce się skończą, więc zajadajmy się szparagami póki czas! A dla tych, którzy potrzebują usprawiedliwienia - szparagi są bogatym źródłem kwasu foliowego i
przeciwutleniaczy: witaminy C i E, a także β-karotenu:)

Najbardziej lubię zielone, choć zupą z białych szparagów też nie pogardzę. Ale zacznijmy delikatnie, tak żeby poczuć ten maślany, rozpływający się w ustach smak. Szparagi  i jajko - duet prawie doskonały.


Szparagi gotujemy w osolonej i osłodzonej wodzie (wystarczy po łyżeczce). Zielonych szparagów nie trzeba obierać, białe natomiast obieramy. Zawsze należy obciąć zdrewniałe końce. Białe szparagi gotujemy aż będą miękkie (około 15 - 20 minut),  przypadku zielonych czas gotowania powinien być krótszy (10 - 15 minut), gdyż najlepsze są al dente. 

czwartek, 21 kwietnia 2011

Mazowieckie Mazurki pieczone w Wielkopolsce jadą w Zachodniopomorskie

Mazowieckie mazurki pieczone w Wielkopolsce jadą w Zachodniopomorskie

Święta Wielkiej Nocy coraz bliżej. Piękne słońce coraz częściej budzi się wcześniej niż wy!!! Dni są coraz dłuższe, a mimo to chce się coraz więcej, choć czasu coraz mniej. Dlatego postanowiliśmy nie tracić cennych chwil na przesadne  porządkowanie domu. Okna umyliśmy tylko tam, gdzie najczęściej przebywamy, czyli w kuchni. Na szczęście jest to jedno pomieszczenie z salonem, więc "nadmiar" wolnego czasu poświęcamy na spotkania z przyjaciółmi i wypełnianie smakiem garów i pieca, może odrobinę zadumy.
Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że przy świątecznym stole to my będziemy gośćmi, więc można sobie pozwolić by być wolnym od  pchania po brzegi załadowanego wózka, listy zakupów, kolejek i długich godzin spędzonych w korkach do i ze sklepu.
Wygodnie, ale wielkie pokłady empatii nie pozwalają mi zostawić przyszłych teściów samych na polu świątecznej bitwy o smak, więc postanowiłem pomóc i przygotuje mazurek wielkanocny pojawiający się od wielu, wielu lat na moim rodzinnym stole.


Mazurki to dziwne przysmaki. Wykonuje się je z wielu rodzajów ciasta - od biszkoptowego przez marcepanowe i kruche. Przekłada dowolnymi masami - od kajmaku po marmoladę i suszone owoce, dekoruje lukrem. O dziwo nie wszystkim smakują, mimo dowolności komponowania smaków. Ja chyba odnalazłem idealne dla siebie połączenie lekkiej słodyczy kruchego ciasta, smażonych jabłek z cynamonem  i cierpkości cytryn na koniec. Może i wam zasmakuje, spróbujcie koniecznie!!!

 Mazurek bardzo cytrynowo-jabłkowy

220 g przesianej przez sito mąki,
  70g schłodzonego masła,
  40g drobnego cukru (używam cukru pudru)
  2 żółtka

Ciasto wyrobić szybko, masło musi być koniecznie zimne i pokrojone w drobną kostkę. Na pół godziny wstawić do lodówki, jak nie chcecie przedłużać wystarczy 15 minut w zamrażarce. Chociaż czas leżakowania ciasta można wykorzystać na przygotowanie jabłkowo - cytrynowego dżemu.

6 jabłek ( kwaśnych)
3 cytryny
szklanka cukru pudru
2 łyżeczki cynamonu lub więcej - jak lubicie

Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o dużych albo małych oczkach, otrzeć skórkę z 3 cytryn, wycisnąć z nich sok przez sitko (pestki są gorzkie), dodać cynamon i szklankę cukru. Smażyć w garnku o grubym dnie do zgęstnienia, albo do momentu rozpadu jabłkowych wiórów. Trwa to ok 35 minut.
Cisto rozwałkować, wyłożyć na blachę do tarty, piec do zbrązowienia ok. 40 minut w temperaturze 175 stopni. Wyjąć z blachy (uwaga bardzo kruche) delikatnie wyłożyć nań dżem. W zasadzie gotowe, dekorujcie oszczędzając kalorie! Lukier nie jest konieczny.
Możecie również z kruchego ciasta wyciąć tarteletki i serwować małe porcje. Każdy wtedy będzie miał po równo.

                          

Słodycz ciasta i jabłek uśmierca mega cytrynowy smak, rześki i świeży, ale spokojnie, słodycz powróci z kolejnym kęsem.

Mazurki najlepiej smakują na drugi, albo nawet trzeci, więc pomimo tego, że Wielkanocnych Świąt nie spędzam w domu rodzinnym, egzemplarz na niedzielne śniadanie pilnie strzeżony jest już u mamy w  lodówce.

P.S. Pamiętajcie, że przygotowanie świąt to dużo ciężkiej pracy, zaskoczcie swoich gospodarzy przychodząc z "pełnymi rękami". Własnoręcznie przygotowane smakowitości urozmaicą wasze śniadanie, będą miłym zaskoczeniem, adla gospodarzy jednocześnie podziękowaniem za włożony trud.

Do Garów!!!

wtorek, 19 kwietnia 2011

Indyk w wine z warzywami

Ale się dzieje w naszej małej kuchni! A. ostatnio gotuje i co najważniejsze - piecze, jak szalony! Nie wiem, czy to zasługa zbliżających się świąt, a mazurki zawsze mu wychodziły, czy może chce zadbać o nasze domowe ognisko. W każdym bądź razie, dzisiejszy obiad był pyszny, a kuchnia jeszcze nie skończyła pracy na dziś.


Indyk w winie z warzywami
/porcja dla 4 osób/

kilogram piesi z indyka
4 duże marchewki
1 por (tylko biała część)
1 cebula
2 ząbki czosnku
czerwone wytrawne wino
wywar drobiowy (1 szklanka)
konfitura z pigwy
sól, pieprz
słodka papryka (1/2 łyżeczki)
oliwa
ryż

Warzywa (marchew, por i cebulę) pokroić w talarki i podsmażyć lekko przypiekając, a następnie zalać szklanką wywaru drobiowego. Dodać 200 ml czerwonego wytrawnego wina i gotować na małym ogniu aż  woda odparuje. Piersi z indyka pokroić w kostkę, doprawić pieprzem, solą i słodką papryką, i lekko podsmażyć razem z czosnkiem. Mięso dorzucić do warzyw i dusić do skruszenia (około 40 minut). Pod koniec dodać dwie łyżeczki konfitury z piwy (opcjonalnie powidła śliwkowe lub miód). Idealnie pasuje z ryżem.

niedziela, 17 kwietnia 2011

Sałatka Cezara

Najpyszniejsza!
Okazało się, że sos wcale nie musi być ciężki, a grzanki tłuste. Jakoś zawsze sałatka Cezara wydawała mi się nijaka - ociekająca sosem, z przypalonymi grzankami i kapustą pekińską. Domowe gotowanie przyniosło kolejną niespodziankę, a i (prawie) niespodziewani goście mruczeli ze smakiem.

Domowa sałatka Cezara w niedzielne przedpołudnie była idealna.


Sałatka Cezara

sałata rzymska
trzy kromki razowego chleba
dwie piersi z kurczaka
parmezan
oliwa z oliwek
sól
świeżo zmielony pieprz
łyżka masła

Sos:
2 ząbki czosnku
2 żółtka
3 duża łyżki oliwy
1 łyżka majonezu
2 łyżeczki musztardy dijon
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka octu winnego
1 łyżka sosu worcestershire
pieprz
sól

Sałatę umyć i porwać na kawałki,  trzy kromki razowego chleba pokroić na małe kostki i podsmażyć na niewielkiej ilości oliwy, aż się zrumienią. Piersi z kurczaka pokroić w kostkę, doprawić pieprzem i solą, i podsmażyć  na oliwie dodając łyżkę masła. Dzięki temu kurczak pięknie się zrumieni. Teraz czas na sos. Żółtka ubić z oliwą, dodać resztę składników do blendera i zmiksować aż powstanie gładka, kremowa masa. Sosem polać sałatkę, a na koniec zetrzeć plastry parmezanu.
Można serwować!

sobota, 16 kwietnia 2011

Słodki wiosenny lunch

Kolejna słonecznie leniwa sobota prawie za nami, zaczęło się też zielenić w naszej kuchni. Kwiaty na stole, a na talerzu owoce wieszczą nadejście wiosny. Rower opuścił piwnicę, na parapecie zagnieździły się stokrotki, a w donicach pachnie świeży rozmaryn. Tak, najlepsze chwile właśnie przed nami. Od teraz będzie lekko i słonecznie. Dziś przepis na smaczny i prosty lunch.



Owoce z serem gruyere
/przepis na 4 porcje/

Potrzebne będą:
2 gruszki
kiść czarnych winogron
szynka prosciutto
ser gruyere
świeżo zmielony pieprz, sól i odrobina gałki muszkatołowej
pistacje 

Gruszki kroimy w ósemki, dodajemy winogrona i plastry szynki. Całość posypujemy świeżo zmielonym pieprzem i kilkoma obranymi pistacjami. Ser kroimy w cienkie paski i podgrzewamy, aż się roztopi (wystarczy kilka minut w temperaturze 180 st C). Sałatkę podajemy polaną serem. 

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Urodzinowy wypas

        Pewna młoda dama ( lat 7)  poprosiła mnie, żebym uświetnił jej jubileusz urodzinowym tortem mojego wykonania. Smak chyba nie był do końca ważny, ale do sugestii by wewnątrz znalazły się wiśnie bezapelacyjnie musiałem się dostosować. Gosia zgodziła się na wypełnienie kremem rafaello i tak burzliwe negocjacje prawie dobiegły końca. Do uzgodnienia pozostał tylko kształt - okrągły mógł pozostać, jednak postanowiliśmy pokombinować i tak powstał urodzinowy wypas, czyli poczciwa krówka na łące. Każdy urodzinowy tort jest pyszny, może dopiero po 50-tce odrobinę mniej, ze względu na większą zawartość wosku skapującego z coraz większej ilości świeczek do zdmuchnięcia. Jednak w wieku lat siedmiu smakuje wybornie.

        Do rzeczy: potrzebne będą tort i astronomiczne ilości masy cukrowej, białej i kolorowej lub też do samodzielnego zafarbowania. W sumie ok. 2 kg masy. Tort został umieszczony na podstawie 70x30cm. Inwencja i kształt tortu to kwestia waszej wyobraźni!!! Każdy ma ulubiony przepis na tortowy biszkopt, więc ja tylko podpowiem jak zrobić krem. Osobiście używam blatów tortowych zakupionych w zaprzyjaźnionej cukierni. To spora oszczędność czasu, zważywszy na fakt, że dekorowanie tego egzemplarza zajęło mi 4 godziny.
      
Krem rafaello
600 ml smietany kremówki
3 śnieżki do ubijania
200 g białej czekolady
100 g wiórków kokosowych
50 g płatków migdałowych 

     550ml śmietany ubić wraz ze śnieżkami na sztywno i wstawić do lodówki. W tym czasie białą czekoladę rozpuścić na parzę wraz z resztą śmietanki. Odrobinę przestudzić i dodać do ubitej wcześniej śmietany. Do tej masy dodać wiórki kokosowe i migdały. Krem wykonuje się bardzo szybko i faktycznie łudząco przypomina smak lubianych kokosowych kulek z migdałowym sercem.
      Blaty tortowe  nasączyć czym lubicie. Do tego tortu użyłem wody, aromatu śmietankowego i cukru, w tortach dla dorosłych dodaję alkoholu. Na pierwszym spodzie wyłożyć najlepszą konfiturę wiśniową jaką znajdziecie i warstwę kremu, kolejny blat nasączyć i wyłożyć warstwę kremu. Całość przykryć ostatnim blatem, który także należy nasączyć. Jeśli nie zamierzacie poświęcać tyle czasu na dekorowanie tortu co ja, wystarczy nasączone blaty obłożyć resztką kremu i posypać migdałowymi płatkami. Będzie smakował wybornie i nie będzie tak słodki jak wykonany w angielskiej technice dekorowania tortów.
      Wszystkie dekoracje zostały wykonane z masy cukrowej, bardzo smacznej, jednak nie można po jej zjedzeniu spodziewać się, że nie będzie nam towarzyszyło uczucie przesłodzenia. 




     Samych słodkości i wszystkiego co dobre.
   
     Bon appetit!